Poczucie sztuczności i pytanie, jak jest naprawdę, dręczą każdego człowieka, a nie tylko przyszłego schizofrenika. Dręczą jednak w wyjątkowych sytuacjach, gdy się jeszcze do swej roli nie przywykło, gdy czuje się w niej źle, słowem, gdy jest ona jeszcze najbardziej zewnętrzną, obcą warstwą osobowości. Chory na schizofrenię, szczególnie w okresie przedpsychotycznym, czuje się stale źle we własnej skórze, tj. w aktualnie odgrywanej roli.